środa, 1 stycznia 2014

Prolog

Gdy podjechałem pod wyznaczone miejsce, mój wzrok od razu przykuł ogromny napis The Bayd's Bar znajdujący się na dachu budynku. Wyciągnąłem kluczyki ze stacyjki i opierając łokieć o szybę,zaciągnąłem się mocniej papierosem,którego trzymałem przez cały ten czas w dłoni. Przeczekałem jeszcze pięć minut,po czym opuściłem pojazd. Pewnym krokiem ruszyłem w stronę wejścia, wgniatając nie do końca wypalonego skręta w ziemię. Wchodząc od razu dopadł mnie tak dobrze znany zapach alkoholu i papierosów oraz pewnie czegoś mocniejszego. Kierując się w głąb pomieszczenia moje spojrzenie zatrzymało się na stoliku,przy którym siedziała czwórka osób,z którymi byłem na dzisiaj umówiony

- Cześć chłopaki - Powiedziałem podchodząc bliżej i ściągając kaptur z głowy
- Harry! - Powiedział blondyn,którego oczy na mój widok rozbłysły. Chłopak wstał i przyjacielskim gestem objął mnie. Dosiadłem się do nich przy okazji zamawiając od kelnerki szklankę whisky
- Myśleliśmy, że już nie przyjdziesz - Mulat,który obracał coś pomiędzy palcami, uśmiechnął się szyderczo w moją stronę.
- Sorry, ale miałem lekki problem na drodze - Odpowiedziałem, biorąc do ust moje przed chwilą przyniesione zamówienie. Wszyscy popatrzyli na mnie pytająco
- Nie mów,że już zdążyłeś podpaść policji - Powiedział brunet o brązowych oczach, a na jego twarzy zagościło rozbawienie. Wzruszyłem ramionami na co oni wybuchnęli śmiechem
- Lou, działo się coś wartego uwagi podczas mojej nieobecności? - Podniosłem wzrok na szatyna o błękitnym spojrzeniu,który jak dotąd siedział cicho
- Nie,ale Dan pewnie będzie chciał cię zobaczyć po twoim powrocie - Skinąłem głową i zapatrzyłem się w roztapiające kostki lodu,znajdujące się w mojej whisky. Oderwałem wzrok, który zatrzymał się na grupce dziewczyn wchodzących akurat do środka. Śmiejąc się podeszły do jednego ze stolików i zgrabnie usiadły na krzesłach. Jedna z nich, jakby czując mój wzrok na sobie, spojrzała prosto w moje oczy, po czym natychmiast się odwróciła widząc, że bacznie jej się przyglądam.
- Kto to? - Zapytałem chłopaków nadal nie spuszczając oczu z dziewczyny. Jak na rozkaz wszyscy popatrzyli się w tym samym kierunku co ja
- Która? - Spytał Lou, przenosząc spojrzenie na mnie
- Blondi - Słysząc wypowiedziane przeze mnie słowa, mój przyjaciel wybuchnął gromkim śmiechem. Posłałem w jego stronę rozdrażnione spojrzenie nie znając powodu jego reakcji.
- Stary, to jest Liliana Morgan. Jej tatulek jest jednym z najbogatszych biznesmenów w Nowym Jorku i mieszka w Downtown. Jakieś dwa tygodnie po twoim wyjeździe przeprowadziła się tutaj z rodzicami z Melbourne i razem z przyjaciółeczkami chodzi do naszej szkoły. Czyli inaczej, dziewczyna zupełnie nie dla ciebie - Zakończył mój przyjaciel, a ja znów zatopiłem usta w alkoholu.
- Gorąca jest - Powiedziałem obojętnym tonem. Moi kumple znowu się zaśmiali. Nagle na twarz Zayn'a wpłynął szyderczy uśmiech.
- Załóżmy się - Powiedział patrząc wyzywająco prosto na mnie - Daję ci miesiąc na przelecenie Lily. Jeśli wygrasz przez następne dwa miesiące będę woził towar za ciebie, jeśli nie, ustępujesz mi twoją pozycję w gangu - Dookoła naszego stołu zapanowała ciężka atmosfera. Przez myśl przemknęło mi pojedyncze "Nie", jednak słowa same wypłynęły z moich ust.
- Zgoda - Uścisnąłem wyciągniętą dłoń Malika, po czym opadłem na siedzenie za mną.
- Pamiętaj, miesiąc -



No i mammy prolog ;) Jak już zauważyliście zmieniłam fabułę opowiadania i głównych bohaterów. Nie wiem kiedy pojawi się pierwszy rozdział, ale postaram się jak najszybciej. Pod następnym rozdziałem będzie dłuższa notka obiecuję, bo teraz mi się bardzo spieszy. 
Bardzo by mi było miło, gdybyście w komentarzach wyrazili swoją opinię :) 
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU! :* <3 

1 komentarz:

  1. No.. nie powiem ... Ciekawie się zapowiada! Cieszę się, że nareszcie napisałaś ! <3 Masz talent, którego Ci mogę pozazdrościć.. Czekam na 1 rozdział co pewnie wiesz... Powodzenia i Brawo <3 Xx.

    OdpowiedzUsuń